W naszym zurbanizowanym świecie gdzie zabudowa bezczelnie wchodzi w ostatnie już pozostałości terenów bogatych przyrodniczo sąsiedztwo dzikich zwierząt to norma. Musimy więc nauczyć się żyć z dzikimi sąsiadami. Nie zapraszajmy Ich jednak do swoich ogrodów na smaczne, ale szkodliwe resztki z naszych stołów poprzez otwarte bramy czy dziury w płocie. W takich sytuacjach o tragedie nie trudno. Często bywa, że psy pozostawione bez kontroli właściciela za bardzo przejmują się swoją rolą wilczych potomków i żadnej sarnie nie przepuszczą. Zwierzęta w labiryncie uliczek płotów i ogrodów mają niewielką szansę na ucieczkę.
Kozioł z Jaworza miał sporo szczęścia, umykając psu i wpadając w nasze ręce. Rany są dotkliwe, ale powoli się goją i jest nadzieja na odzyskanie wolności.
Zachęcamy do wsparcia Mysikrólika:
Zrzutka - https://zrzutka.pl/yxmcmx
Sklepik - https://sklep.mysikrolik.org
1,5% podatku.
Dziękujemy!